O możliwym wykorzystywaniu danych użytkowników aplikacji oferowanej przez sieć aptek Gemini głośno zrobiło się w zeszłym tygodniu po artykule w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Według Ministerstwa Zdrowia, spółka Gemini, która ma swoje placówki w całej Polsce, w tym i w Gdańsku, nielegalnie uzyskuje dane z państwowego rejestru za pomocą e-recept.

Sprawą zajmują się już główny inspektor farmaceutyczny, policja i prokuratura oraz Urząd Ochrony Danych Osobowych.

Spółka nielegalnie pozyskiwała dane?

Rządowi eksperci wskazali, że aplikacja może nie być do końca legalna, a jej właściciel nie posiada certyfikatu, który uprawnia do pobierania poufnych danych z systemu P1.

Zamiast tego posługuje się certyfikatem uzyskanym z jednej z aptek w Gdańsku co teraz będą wyjaśniać odpowiednie służby.

„To apteka z grupy Gemini nadużyła zaufania pacjentów. Nasza reakcja, gdy tylko dowiedzieliśmy się o sprawie, była błyskawiczna” - wyjaśnia wiceminister zdrowia.

Ponadto resort zdrowia podał, że dane uzyskane od użytkowników trafiły do chmury amerykańskiej korporacji Amazon.

Profilowanie pacjentów

Dane uzyskane przez spółkę Gemini mają służyć do profilowania pacjentów czyli stworzenia wirtualnej kopii pacjenta.

Tego typu informacje są szczególnie poszukiwane przez firmy ubezpieczeniowe i banki.

fot. pixabay

Spółka odpowiada

Przedstawiciele sieci zapewniają, że aplikacja nie pobiera danych osobowych użytkowników, a także ich nigdzie nie udostępnia.

W oświadczeniu przesłanym do mediów spółka Gemini podkreśla, że system nie profiluje też pacjentów, którzy nie wyrazili na to zgody.

Przypomnij sobie o: Wprowadzono wyczekiwaną zmianę. W Gdańsku działa już nowe połączenie tramwajowe

Jak informował portal Życie Gdańsk: Znowu przedłużono śledztwo w sprawie Pawła Adamowicza. Biegli muszą przeprowadzić dodatkowe badania

Portal Życie pisał również o: Tablica upamiętniająca ks. Jankowskiego przy Stoczni Gdańskiej została zniszczona. Wydarzenie wzbudziło duże emocje komentujących